#wirtualnanocmuzeow „Wyjątkowe kobiety w dziejach Zakopanego”
Przed nami (mimo ograniczeń spowodowanych przez pandemię) wyjątkowa, bo wirtualna Noc Muzeów. Przygotowaliśmy na naszej stronie internetowej jak i profilach społecznościowych sporo atrakcji podzielonych na trzy niezależne projekty. Chcemy choć trochę zrekompensować Wam fakt, że tym razem bezpośrednie spotkanie i zwiedzanie naszych filii jest w sobotnią noc niemożliwe.
Teraz chcemy Wam opowiedzieć o projekcie: „Wyjątkowe kobiety w dziejach Zakopanego” Wojciecha Szatkowskiego. Prezentujemy postacie pań, które miały największy wpływ na historię Zakopanego. W finale znalazło się pięć kobiet, choć zaznaczamy, że jest to subiektywny wybór autora projektu Wojciecha Szatkowskiego.
Niezależnie od typów autora, również internauci mogą na naszych profilach społecznościowych zgłaszać swoje kandydatury kobiet, które odcisnęły największe piętno na dziejach stolicy Tatr.
Już dzisiaj prezentujemy Wam finalistki, które znalazła się w finale:
Zofia Radwańska-Paryska
Tatry – jedne z najpiękniejszych gór świata, urzekają Polaków już od kilku pokoleń. Jeżeli ktoś podążał górską drogą przez całe swoje życie, to przesiąkł nimi całkowicie. Do cna. Tak było z Zofią Radwańską-Paryską. Pani Zofia wraz z mężem Witoldem całe swoje życie ofiarowali górom. Uprawiali najpierw turystykę, potem taternictwo i narciarstwo. Kolejnym szczeblem było gromadzenie materiałów o Tatrach. Wreszcie pisanie o ludziach i Tatrach.
Zofia Radwańska-Paryska urodziła się 3 maja 1901 roku w Warszawie. Od 1921 roku cyklicznie bywała w Tatrach, poznając je coraz to dokładniej. Organizowała wycieczki przyrodnicze w nasze góry, propagując szeroko pojętą ideę ich ochrony. Wspinała się na Zamarłej Turni i na Mnichu. W roku 1933 przedstawiła pracę doktorską dotyczącą flory Tatr. Wreszcie osiadła w Zakopanem na stałe. Stało się to w roku 1938. Mieszkała najpierw u zaprzyjaźnionych górali, a po zakończeniu wojny na Antałówce i wreszcie w “Domu pod Jesionami” na Kozińcu. Tam Paryscy mieli swoją wspaniałą bibliotekę i zbiory, które były plonem całego ich życia. Pani Zofia nadal rozwijała pasje do gór i w 1945 roku została pierwszą kobietą ratowniczką TOPR. Trzy lata później została pierwszą kobietą przewodnikiem tatrzańskim. W swoich poglądach była osobą stałą i nieprzejednaną. Przykładem jest kolej linowa na Kasprowy Wierch. Pani Zofia uważała, że jej powstanie było zbrodnią zadaną tatrzańskiej przyrodzie i nigdy z niej nie skorzystała. Paryscy byli encyklopedystami Tatr, a ich Wielka Encyklopedia Tatrzańska należy do ścisłego kanonu książek o Tatrach. Pani Zofia zmarła 24 października 2001 roku w wieku 101 lat. Została pochowana na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku.rozesłałe
Helena Modrzejewska
Kobiety odegrały i nadal odgrywają ważną rolę w dziejach Zakopanego. Nasz cykl związany z Nocą Muzeów 2020 ma na celu kilka z nich przypomnieć. Pierwsza jest Helena Modrzejewska. Urodziła się 12 października 1840 w Krakowie. Należała do najwybitniejszych polskich aktorek w historii. Swoją pozycję w świecie sztuki zawdzięczała po części urodzie, silnej osobowości, a przede wszystkim ciężkiej pracy. Mieszkała w różnych miejscach Polski i świata, ale zawsze chętnie wracała do Zakopanego. Bywała tutaj od roku 1867. Uprawiała turystykę pieszą i konną. W 1884 roku wybudowała sobie tutaj dom – willę “Modrzejów”. Interesowała się też góralszczyzną. Zachęcała ludzi kultury do przyjazdu pod Giewont. Dzięki jej inicjatywie w roku 1879 otwarto Szkołę Koronkarską. Helena była też matką chrzestną Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacego”.
Zupełnie nieprzypadkowo nasze zestawienie kobiet ważnych dla dziejów Zakopanego, rozpoczynamy właśnie od Modrzejewskiej. To w jej czasach powstał mit Zakopanego, które zaczęto nazywać polskimi Atenami. Dzięki niej, doktorowi Tytusowi Chałubińskiemu, Stanisławowi Witkiewiczowi, Henrykowi Sienkiewiczowi oraz kilku innym, ta mała wioska u stóp Tatr zaczęła odgrywać ważną rolę w polskiej kulturze. Jako miejsce spotkań. Jako przedpole ogrodów wolności, jakimi były Tatry. Jako miejsce odpoczynku Polaków. Zmarła w dniu 8 kwietnia 1909 roku w Newport Beach w Kalifornii. Została pochowana na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Barbara Grocholska-Kurkowiak
Zakopane to także świat zimy i nart. Do tego świata należy nasza kolejna kandydatka – Barbara Grocholska- Kurkowiak. Urodzona w Falentach, dzieciństwo i młodość spędziła w Warszawie. Trafiła do Zakopanego po Powstaniu 1944, w którym wzięła udział jako żołnierz AK. Zafascynowały ją góry i narty. Z czasem trafiła do klubu, a potem kadry narodowej alpejek. Prowadzili ją świetni szkoleniowcy: Tomasz Gluziński i Stefan Dziedzic. Została mistrzynią nart. W kadrze była osobą bardzo lubianą przez kolegów i koleżanki.
Co to znaczy być mistrzem? W sporcie, bo o nim jest mowa, tym wymiarem mistrzostwa jest wynik: 24. złote medale na Mistrzostwach Polski, dwa starty olimpijskie, tytuły akademickiej mistrzyni świata – uprawniają do tego by powiedzieć, że z pewnością spełniła swoje sportowe ambicje i marzenia. Spełniła się w sporcie mimo ciężkiej choroby – astmy, która z pewnością ograniczała jej wrodzoną sprawność fizyczną. Barbara Grocholska-Kurkowiak osiągnęła w życiu jednak coś o wiele więcej – mistrzostwo w człowieczeństwie. Spełnienie się w życiu jako osoba wrażliwa na otaczający ją świat. To coś więcej niż tylko mistrzostwo sportowe, które przemija i gdy kończy się karierę, czasami pozostaje pustka… A właśnie wtedy, gdy sport wyczynowy skończył się w jej życiu, znalazła coś innego. Były to nowe wartości, którym oddała się z wrodzoną sobie energią – spełniła się w innych dziedzinach życia, jako matka, żona, trenerka i poetka. Jako trenerka uczyła dzieci radości z przebywania w świecie gór, systematyczności i wytrwałości w tym co robiły. Basia była i jest dla nich niekwestionowanym wzorem. Pisze wiersze, wydała dwa tomiki swoich wierszy: “Pod otwartym niebem” 1999 i “Zawisnąć w locie” Warszawa 2006.
fot. ze zbiorów Barbary Grocholskiej-Kurkowiak.
fot. ze zbiorów Barbary Grocholskiej-Kurkowiak.
Maria Dembowska
W naszej piątce nie może zabraknąć kobiet związanych z naszą instytucją – z Muzeum Tatrzańskim. Należy do nich niewątpliwie Maria Dembowska. Mieszkała w Zakopanem ponad trzydzieści lat, na przełomie XIX i XX wieku. Była polską etnografką i jedną z pierwszych kolekcjonerek góralskich sprzętów ludowych. Należała do Towarzystwa Tatrzańskiego. Do Zakopanego trafiła w roku 1886. Dom Dembowskich w Zakopanem, willa “Chata”, stał się jednym z ważniejszych miejsc kultury na terenie wsi Zakopane w tamtym czasie. Maria i Bronisław stworzyli tutaj ważne miejsce, gdzie dyskutowano o Zakopanem, sztuce i góralszczyźnie. Gdzie rozbrzmiewał śmiech przyjaciół. Bywali tutaj: Stanisław Witkiewicz, Tytus Chałubiński, Adam Chmielowski (brat Albert), Henryk Sienkiewicz, Władysław Matlakowski i Karol Potkański. Dośc częstym gościem tego domu był również Jan Krzeptowski Sabała. Po śmierci męża Maria została bliską znajomą Stanisława Witkiewicza i towarzyszyła mu aż do śmierci w Lovranie w roku 1915. Zbiory góralszczyzny – jakie udało się jej zebrać – przekazała w całości do Muzeum Tatrzańskiego. Kolekcja Dembowskich należy do ważnych kolekcji etnograficznych naszej placówki. Można ją będzie już niedługo zobaczyć w odnowionym Muzeum Stylu Zakopiańskiego Inspiracje im. Marii i Bronisława Dembowskich w chałupie Gąsieniców-Sobczaków. Maria zmarła 24 lutego 1922 roku i została pochowana na Nowym Cmentarzu zakopiańskim.
Ruda Wanda – Wanda Gentil-Tippenhauer
Ta pełna temperamentu i czaru kobieta urodziła się w roku 1899 na Haiti. To postać mocno związana z Zakopanem i Tatrami. Nazywano ją „Rudą” z racji koloru jej włosów.Gdyby w kilkunastu słowach-kluczach spróbować naszkicować życie Wandy Gentil-Tippenhauer Widigierowej, to te słowa byłyby następujące. Szczęśliwe dzieciństwo, spędzone na tropikalnej wyspie. Zamiłowanie do sztuki i malarstwa, wyniesione z domu rodzinnego. Wiersze, pisane przez 13-letnią dziewczynę. Podróże po Europie i wreszcie Zakopane. Miejsce jakże ważne w życiu i w sercu Wandy. Zdaje się najważniejsze lub jedno z najważniejszych. „Wyrypy” narciarskie, tatrzańskie „wygary” po przełęczach, szczytach i dolinach. Życie górami i dla gór. Maliny w Niewcyrce. Rydze w Chochołowskiej i Lejowej. Szus z Koprowej Przełęczy do Doliny Hlińskiej. I wreszcie On. Józef Oppenheim – czyli niezwykła przyjaźń, a może i „coś” między przyjaźnią, a zauroczeniem. Schronisko na Hali Pysznej, położone na niewielkiej polanie pomiędzy dwoma potokami. W górnej partii Doliny Kościeliskiej. Liczni przyjaciele zakopiańscy, jak Tadeusz, Zofia i Stefan Zwolińscy i wielu innych. Listy pisane piórem, nie długopisem. Dom na Krzeptówkach i klimatyczny drewniany dom na Uboczy, z przepięknym widokiem na Tatry. Jakość życia. Trudny okres II wojny światowej, śmierć Opcia, okres powojenny i dalsza fascynacja sztuką ludową Podhala. Liczne wystawy sztuki. Praca społeczna. I finisz jej ziemskiej drogi. Drewniany nagrobek na Pęksowym Brzyzku. Życiorys barwny, jak narciarski szus. Bo Ruda była osobą obdarzoną niezwykłym temperamentem i urokiem osobistym. Widoczny on był we wszystkich dziedzinach jej kolorowego życia. Wszędzie jej było pełno. Była zakopiańskim kolorowym ptakiem. Książka „W stronę Pysznej” , której autorami są Wanda i Stanisław Zieliński to jedna z najpiękniejszych publikacji o Tatrach. Dlatego Wanda jest w naszej piątce ważnych kobiet w dziejach Zakopanego.