Kolekcjonerzy i kolekcje na Spiszu
W kilkunastu spiskich wsiach są liczne ekspozycje ukazujące prawdziwe skarby zebrane przez mieszkańców regionu. Dawne budynki, przedmioty i narzędzia niegdyś służące głównie pracy rzemieślniczej są zachowywane, mimo że straciły już swoją użyteczność. Pozostają w miejscach, gdzie ostatni raz ktoś z nich korzystał jak na przykład stare kuźnie w Krempachach, Czarnej Górze i Niedzicy albo służą do celów ekspozycyjnych jak dawne spichlerze zwane sypańcami w Kacwinie i Łapszach Niżnych. Ekspozycje tworzone są także w prywatnych domach, szkołach i ośrodkach kultury.
Kolekcjonerom przyświeca zapewne myśl nieżyjącego już Józefa Iwańczaka z Niedzicy, który zapisał: nasom powinnośćiom jest ochraniuwać pamiątki. Stworzył on wyjątkowy zbiór przedmiotów w rodzinnej wsi. W zrekonstruowanym wnętrzu dawnej stajni o kilkudziesięciu metrach kwadratowych jest wystawionych blisko siedemset pięćdziesiąt różnych obiektów od makatek, ubrań, religijnych obrazów, sprzętów kuchennych, mebli przez narzędzia rolnicze, stolarskie, ciesielskie, tkackie, służące do przędzenia i młocki, a na dawnych dokumentach i zdjęciach rodzinnych kończąc. Po ekspozycji oprowadza córka kolekcjonera, która wspomina o pasji swojego ojca i stara się zachować to imponujące dzieło dla kolejnych pokoleń.
W Nowej Białej o swojej kolekcji z dużym zainteresowaniem opowiada Piotr Grochowski. Zebrał on przedmioty datowane od 60 do 150 lat wstecz, a szczególną uwagę zwiedzających zwraca na miech kowalski z 1870 roku z wygrawerowaną głową smoka. W tej samej wsi właściciel zakładu szklarskiego kolekcjonuje kapsle i posiada ich już ponad 30 tysięcy egzemplarzy. W Centrum Kultury Słowackiej natomiast są prezentowane okazy regionalnych strojów i przedmiotów codziennego użytku.
W Kacwinie mieszkańcy zgromadzili lokalne pamiątki w szkole. Są ustawione na korytarzu, a na ścianie powieszono tablicę prezentującą historię regionu. Niedawno, w wyniku polsko-słowackiej współpracy powstał w Kacwinie skansen. Tworzą go trzy sypańce i spiska chata. Ekspozycję w Trybszu również zorganizowano w szkole. Zbieranie i ratowanie starych przedmiotów jest ważne także dla mieszkańców Łapsz Wyżnych i Frydmana. Opowiadają oni z troską: mamy w szopie pochowanych sporo sprzętów, tylko nie ma gdzie tego wszystkiego trzymać, więc wszystkie te rzeczy po moim tacie to, pamiętam, długie lata siedziały worki z tymi kopytami, prawidłami i ja to dałam do szkoły – ten zydel i cały warsztat.
Zabytkowy sypaniec w Łapszach Niżnych służy za Izbę Regionalną i Muzeum Parafialne. W dolnej części budynku są poukładane przedmioty w przemyślany sposób, które pochodzą z wiejskiego domu: kredens, ława, skrzynia, kołyska, szafa, święte obrazy, makaty, kamienne i gliniane naczynia, wiklinowe koszyki, strój regionalny, a aluminiowe garnki ustawiono na zrekonstruowanym piecu. Na piętrze można obejrzeć reprodukcje starych fotografii i parafialne zabytki: ornaty, stare księgi m.in. chrztów, ślubów i zmarłych prowadzona w latach 1742-1805, monstrancje i feretrony. W Jurgowie natomiast rodzina Plucińskich w starym domu stworzyła swoistą izbę osobliwości. Ta spiska „Kunstkamera” zachwyca różnorodnością przedmiotów, pochodzących z początku wieku i lat późniejszych. W starej remizie lokalna społeczność przygotowana interesująca ekspozycję czarno-białych fotografii, które ukazują codzienność mieszkańców wsi sprzed lat.
Warto odwiedzić te miejsca i bliżej poznać kolekcje mieszkańców Spisza.
dr Magdalena Kwiecińska, Dział Etnograficzny