KONSERWACJA UNIKATOWYCH STROJÓW Z KOLEKCJI MUZEUM TATRZAŃSKIEGO
Z radością pragniemy poinformować o zakończeniu realizacji pierwszego etapu zadania pn.:
Konserwacja elementów ubiorów ludowych z kolekcji Muzeum Tatrzańskiego.
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Kolekcja ubioru ludowego należy do największych zbiorów Muzeum Tatrzańskiego, liczy blisko 2500 elementów. Gromadzona jest od momentu założenia instytucji (1888 rok). Jej zasadniczy trzon tworzą ubiory z regionów objętych statutową działalnością Muzeum – Podhala, Spiszu i Orawy. W zbiorze znajdują się również stroje górali z okolic Czorsztyna, górali pienińskich, szczawnickich, zagórzańskich, Lachów Sądeckich, Rusinów Szlachtowskich i Hucułów.
W roku bieżącym 2018, od 25 czerwca do 17 grudnia, zrewaloryzowano 16 elementów stroju, pochodzących z kilku zbiorów. Ze względu na specyfikę i materiał podzielono je na trzy grupy, które oddano do trzech różnych pracowni konserwatorskich.
Pierwsza grupa to 8 eksponatów, w tym 6 barwnych fartuchów, 1 rańtuch z delikatnej lnianej przędzy i 1 cucha „czarna”. Siedem pierwszych obiektów pochodzi z kolekcji stroju z Czorsztyna, ofiarowanej Muzeum Tatrzańskiemu w 1889 r. przez Stanisława Drohojewskiego – właściciela tej miejscowości. Wszystkie części stroju pochodzą z końca XVIII lub pocz. XIX w. i określone były przez darczyńcę jako: “ubiory kobiece dawnego kroju, który już teraz przestają nosić”. Są to stroje szyte ręcznie, starannie, wykonane z różnych lekkich materiałów (muślin, perkal, kreton).
Cucha Bronisława Dembowskiego to dar Marii Dembowskiej – żony Bronisława, przekazany w 1922 r. wraz z innymi bogatymi zbiorami, wspólnie zebranymi przez tę parę fascynatów kulturą i sztuką Podhala, którzy jako jedni z pierwszych zaczęli kolekcjonować wszelkie przejawy tego dziedzictwa, inspirując swoją pasją przyjaciół, m.in. Stanisława Witkiewicza.
Cucha uszyta ręcznie z brunatnego sukna, to tzw. cucha „czarna”, odświętna, którą chętnie nosił sam Bronisław Dembowski, w ten sposób podkreślając swój związek emocjonalny z góralami.
Następną grupę obiektów stanowią nakrycia głowy. Konserwacji w 2018 r. poddano: 1 męską zimową czapkę roboczą (z Odrowąża – na Orawie, nabyta w 1927 r.) oraz 1 odświętny spiski czepek kobiecy z białego adamaszku (z Czarnej Góry na Spiszu, nabyty w 1984 r.), zdobiony naszytymi czerwonymi, jedwabnymi wstążkami i rozetkami.
Pozostałe eksponaty to 6 obiektów skórzanych: 3 kożuchy, 2 sukmany i czapka – podbite baranim futrem. Są to: brązowy kożuch orawski zdobiony białymi skórzanymi aplikacjami, kożuch biały z czerwonymi aplikacjami i haftami, biały półkożuch huculski z bogatą ornamentyką i haftami, 2 sukmany – tzw. sukienki nowotarskie oraz głęboka czapka ze skóry licowanej, podbita krótkim kożuchem – dar Wojciecha Gersona z 1901 r.
Wszystkie wyżej opisane obiekty znajdowały się w słabym stanie, ze śladami intensywnego ich używania. Przede wszystkim były mocno zabrudzone, osłabione, z licznymi uszkodzeniami mechanicznymi, biologicznymi i fotochemicznymi.
Wymagały profesjonalnych, pracochłonnych zabiegów konserwatorskich, które wzmocniły ich strukturę oraz przywróciły walory estetyczne i ekspozycyjne.
Cały problem polegał na tym aby konserwację przeprowadzić z dużym wyczuciem, z zachowaniem śladów używania i dawnych napraw. Należało uszanować dawne cery, łatki i zeszycia, ale usunąć te, które powodowały nowe uszkodzenia a także uzupełnić otwarte ubytki, zabezpieczyć przedarcia, usunąć rażące zaplamienia i nawarstwienia, wzmocnić strukturę.
Konserwację fartuchów, rańtucha i cuchy powierzono pani Jolancie Cetnarowicz-Bis, konserwatorce z Krakowa z ponad 40-letnim doświadczeniem w tej dziedzinie, przez 16 lat związanej z Pracownią Konserwacji Tkanin Zabytkowych na Wawelu, a od kilkunastu lat współpracującej z wieloma muzeami, także z Muzeum Tatrzańskim.
Lekkie, wiotkie fartuchy z kolorowych perkali oraz delikatna muślinowa zapaska oraz lniany rańtuch były bardzo uszkodzone. Posiadały szereg drobnych dziurek molowych, przetarć, wydarć, cer i łatek – zostały delikatnie wyprane i częściowo lub w całości (w jednym przypadku) zdublowane na cieniutki, przeźroczysty materiał zwany krepeliną, miejscowo lub w całości podbarwiany na kolor wiodący lub lokalny – stosownie do ubytku. Materiał był przytrzymywany cieniutką nitką kładzioną – jedwabną greżą. Dodatkowo większe ubytki uzupełniano plombami dopasowanymi idealnie do kształtu, wstawianymi na styk i podbarwianymi. W czterech przypadkach należało odpruć paski. Dwa z nich były bardzo sfatygowane i podlegały wzmocnieniu technicznemu lub podobnym złożonym zabiegom konserwatorskim.
Cucha Dembowskiego z ciemnego brązowego, folowanego samodziału (z czesankowej szorstkiej wełny o nierównym splocie) miała liczne uszkodzenia i wżery po szkodnikach oraz duże wydarcie mechaniczne przy jednej kieszeni, oraz uszkodzenia brzegów drugiej. Po oczyszczeniu cuchy na sucho dziurki zostały zacerowane specjalnie dobraną i ufarbowaną wełną. Do uzupełnienia dużego ubytku przy kieszeni trudno było dobrać odpowiednie współczesne sukno, ze względu na inną strukturę samodziału. Ostatecznie została ona uzupełniona ręcznie utkanym i sfolowanym przez konserwatorkę samodziałem. Efekt tych prac jest bardzo zadowalający.
Konserwacji dwóch nakryć głowy podjęła się Karolina Sarkowicz-Szlęk – młoda, dyplomowana konserwatorka tkanin, zatrudniona w Pracowni Konserwacji Tkanin Zabytkowych na Wawelu. Zlecenie na pozór skromne było nie lada wyzwaniem. Czapka zimowa częściowo podbita baranim kożuchem była bardzo mocno znoszona i zabrudzona. Składała się z kilku różnych materiałów bardzo silnie uszkodzonych: granatowej, bawełnianej tkaniny wierzchniej, trójwarstwowej podszewki i watoliny oraz kożucha przyszytego od spodu i na czole. Posiadała liczne dawne naprawy i uszkodzenia: łatki, zeszycia, przetarcia, wydarcia i rozerwania. Podszewka była w strzępach, a kożuch z futerkiem w wielu miejscach uszkodzony, przesuszony, sztywny i zdeformowany. Praca była złożona, ponieważ wymagała współpracy konserwatora tkaniny i skóry. Postulat nie usuwania starych napraw utrudniał prace, gdyż zarówno oczyszczanie jak i uzupełnianie ubytków oraz zabezpieczanie uszkodzeń musiało się odbywać przy jedynie częściowym odpruwaniu starych szwów, a po wykonaniu skomplikowanych miejscowych zabiegów – odtworzeniu starych ściegów. Podobnie postępowano z czepkiem świątecznym ze Spiszu. Posiada on bowiem charakterystyczne plisowane obrąbki, których odprucie nie było wskazane ze względu na ręczny ścieg i misterne ułożenie fałdek. Natomiast należało zdemontować delikatne, miejscowo przetarte i wydarte jedwabne aplikacje: drobno sfałdowane rozetki oraz dwie wstążki, w celu ich oczyszczenia i wyprania całości oraz zdublowania i wzmocnienia technicznego elementów. Następnie naprawione elementy zmontowano ręcznymi ściegami. Uzupełninie jednej brakującej rozetki zwieńczyło dzieło!
Trzecia grupa obiektów obejmująca trzy kożuchy, dwie sukmany i czapkę skórzaną, stanowiła największe wyzwanie konserwatorskie, dla którego trudno było znaleźć wykonawców. Ostatecznie obiekty te powierzono młodej prężnej pracowni konserwatorskiej REWARS, skupiającej konserwatorów z trzech specjalizacji: papieru i skóry, malarstwa i detali architektonicznych, współpracujących także z konserwatorkami tkanin. Odważnie podjęli się zadania, w którym należało sprząc wszystkie siły i kreatywność.
Spośród sześciu obiektów jedynie zimowa czapka skórzana z baranim futrem, podarowana Muzeum Tatrzańskiemu przez Wojciecha Gersona, była w stosunkowo najlepszym stanie: była sztywna i zdeformowana oraz posiadała nieliczne mechaniczne uszkodzenia futerka i chwościka na czubku.
Trzy kożuchy były natomiast bardzo silnie zabrudzone zarówno od strony lica (zamszu) jak i futra, suche, sztywne, miejscami zdeformowane, z licznymi zabrudzeniami i zaplamieniami oraz uszkodzeniami mechanicznymi. Biały, piękny półkożuszek huculski jest bardzo bogato zdobiony rozmaitymi kolorowymi wełnianymi sznureczkami, rzemieniami, haftami oraz oczkami kaletniczymi. Oczka te były mocno zaśniedziałe a sznureczki miejscowo rozerwane, zmierzwione i wydarte. Lokalnie występowały też przetarcia i uszkodzenia haftów i sukiennych aplikacji. Inny kożuch tzw. „białczański” był wyjątkowo mocno, jednolicie zabrudzony, z licznymi czarnymi nawarstwieniami oraz rozległymi, poszarpanymi rozerwaniami, częściowo zeszytymi.
Pozostałe 2 sukmany to tzw. sukienki nowotarskie czyli piękne, długie, wcięte w talii i rozkloszowane płaszcze z sukna, podbite kożuchem na cienkiej skórce z długim futrem baranim, na podszewce bawełnianej. Sukno jest dodatkowo zdobione złotymi galonami i chwościkami. Do konserwacji w firmie REWARS trafiły dwie takie sukienki: czerwona i zielona – o różnym stanie zachowania. Sukno zielonej było w dobrym stanie ale futerko zachowane było szczątkowo, z małymi rozerwaniami i ubytkami cienkiej skóry. Natomiast stan sukienki czerwonej był bardzo zły. Zarówno skóra z futerkiem jak i sukno posiadały bardzo dużo ubytków i uszkodzeń. Dodatkowo na suknie znajdowały się liczne czarne, tłuste zaplamienia jakby z sadzy, wżarte w strukturę materiału.
Firma REWARS we współpracy z konserwatorkami tkanin sprostała arcytrudnemu zadaniu rewaloryzacji tychże strojów. Obiekty zostały odczyszczone, futra nabrały miękkości i puchatości, skóra kożuchów zmiękczona, odpowiednio nawilżona, uelastyczniona i natłuszczona. Rozległe rozerwania i ubytki skóry lub sukna zostały zabezpieczone i uzupełnione stosownymi łatkami lub nawet odpowiednio przygotowanymi kitami, scalonymi kolorystycznie. Uporządkowaniu i uzupełnieniu uległy też wszelkie hafty, aplikacje i brakujące chwościki lub pomponiki. Zaśniedziałe oczka kaletnicze po odczyszczeniu zaświeciły jasnym blaskiem a wszystkie obiekty „odżyły”. Z prac tych jesteśmy niezmiernie zadowoleni.
Możemy powiedzieć, że wszyscy konserwatorzy spisali się na medal i śmiało możemy powierzyć im, następne nasze stroje. Zwłaszcza, że nasz projekt zamierzamy kontynuować, jeśli tylko uda nam się pozyskać wsparcie finansowe Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i naszego organizatora – Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. O taki grant zamierzamy wystąpić na lata 2019-20.
Zadanie realizowano od 25 czerwca do końca 2018 roku.
Kierownikiem projektu była niżej podpisana a w realizację zaangażowane były ze strony Muzeum Tatrzańskiego również: starszy kustosz – Anna Kozak oraz adiunkt – Magdalena Kwiecińska z Działu Etnograficznego.
Opracowanie: Agata Nowakowska-Wolak, kierownik Działu Konserwacji Muzeum Tatrzańskiego
E/2193/MT kużuch kobiecy, tzw. sukienka nowotarska – sukmana czerwona
E/7074/MT kożuch białczański
E/9197/MT spiski czepek odświętny
E/3163/MT czapka zimowa z Orawy
E/1717/MT cucha Bronisława Dembowskiego
E/2039/MT czapka futrzana – dar Wojciecha Gersona
E/2114/MT fartuch przed konserwacją
E/2114/MT muślinowy biały fartuch z mereżką i haftem po konserwacji
E/2119/MT fartuch kretonowy – fragment przed konserwacją
E/2119/MT fartuch kretonowy po konserwacji
E/2121/MT fartuch kretonowy po konserwacji
E/2121/MT fatruch biały przed konserwacją
E/2123/MT fartuch perkalowy po konserwacji
E/2123/MT fartuch przed konserwacją
E/2161/MT fartuch po konserwacji
E/2161/MT fartuch żółty w czerwone kwiatki przed konserwacją
E/2162/MT fartuch po konserwacji
E/2162/MT fartuch przed konserwacją
E/2168/MT rańtuch fragment przed konserwacją
E/2168/MT rańtuch po konserwacji
E/2168/MT rańtuch przed konserwacją
E/4140/MT kużuch kobiecy, tzw. sukienka nowotarska – sukmana zielona
E/4140/MT kużuch kobiecy, tzw. sukienka nowotarska – sukmana zielona
E/5066/MT kożuch orawski
E/5066/MT kożuch orawski
E/9138/MT półkożuch huculski
E/9138/MT półkożuch huculski