NIEPODLEGŁOŚĆ 1918 W ZAKOPANEM
Niepodległość Polski w roku 1918 nie przyszła znikąd. Nie była też absolutnie dziełem przypadku. Stała się faktem dzięki wysiłkowi polskiego żołnierza i licznych patriotów z trzech zaborów. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała władzę przybyłemu wcześniej z więzienia w Magdeburgu Józefowi Piłsudskiemu. Były jednak na mapie naszego kraju miejsca, gdzie wolność odzyskaliśmy i świętowaliśmy wcześniej. Jednym z takich miejsc jest Zakopane.
Działania patriotyczne i tendencje wolnościowe trafiły na podatny grunt. Tatry i Zakopane były przecież od połowy XIX wieku ważnym miejscem wypoczynku i działalności Polaków z trzech zaborów, którym nieobce były marzenia o dawno utraconej wolności i niezależności. Tatry – najpiękniejsze góry Polski – nazywano “ołtarzami wolności”. Z Zakopanego w 1914 roku wyruszali na wielką wojnę legioniści, wcześniej często bywał tutaj Józef Piłsudski. Nic też dziwnego, że jesienią 1918 roku, gdy potęga państw centralnych: Austro-Węgier i Niemiec była złamana i rozleciała się jak przysłowiowy domek z kart, podobnie jak i mocarstwowej Rosji, Polacy żyjący pod Giewontem odetchnęli z ulgą i zwietrzyli możliwość odzyskania tego, co najważniejsze: swojej wolności. Przystąpili więc do konkretnych działań. Atmosfera była bardzo gorąca. Znaleźli się wtedy w “letniej stolicy Tatr” ludzie nieprzeciętni, wyraziści, oddani idei patrioci, a byli nimi między innymi: autor “Ludzi bezdomnych” Stefan Żeromski, który został przywódcą zakopiańskiego środowiska wolnościowego, zarządca dóbr Władysława hr. Zamoyskiego Wincenty Szymborski, człowiek dwóch żywiołów: morza i gór, taternik narciarz i twórca TOPR, oraz świetny żołnierz Mariusz Zaruski, Medard Kozłowski i wielu innych. Żeromski, po sukcesie finansowym swoich książek, a zwłaszcza “Popiołów”, osiadł w Zakopanem i wiódł ustabilizowane życie. Do czasu, jednak, bo wybuch I wojny światowej wywrócił je trochę do góry nogami. Spotykał się z Piłsudskim w Zakopanem, gdy ten stawiał pasjansa, siedząc na ławie w samych tylko kalesonach, gdyż jedyne spodnie jakie posiadał, oddał krawcowi do naprawy. Podczas stawiania pasjansa Piłsudski miał mu powiedzieć, że jeżeli ten pasjans wyjdzie, to zostanie dyktatorem Polski, czym pisarz był trochę wstrząśnięty. Jednak, jak widać po następujących po sobie faktach, pasjans Piłsudskiemu wyszedł doskonale. Drugim filarem obozu niepodległościowego był Wincenty Szymborski, który trafił do Zakopanego w 1904 roku, objął zarząd dóbr Władysława hr. Zamoyskiego. W trosce o dobry stan tatrzańskich lasów wydał wojnę… kornikowi drukarzowi. Jego córką była noblistka Wisława Szymborska. Trzecim filarem obozu wolnościowego był taternik i legionista, Mariusz Zaruski. Raczej małomówny, przedkładający działanie nad gadanie Zaruski mieszkał na stałe w Zakopanem w latach 1904-1914. Był niekwestionowanym liderem narciarzy, taterników, ratowników tatrzańskich i wszelkiej maści łazików górskich, wreszcie jednym z pierwszych w Zakopanem dziennikarzy. Wzbudzał szacunek swoją działalnością górską, był patriotą. Kochał morze i, jak prawdziwy wilk morski, nosił z dumą wytatuowanego na przedramionach smoka i orła. Mieszkał z żoną Izabelą w willi “Krywań”, gdzie Zaruscy mieli pensjonat. Dodajmy, że Izabela Zaruska zawsze wspierała działalność swojego męża, zarówno na terenie gór, jak i w polityce, a także i na wojnie. Zaruski był człowiekiem czynu. W mundurze czuł się doskonale, na koniu jeszcze lepiej, szybko awansował i dosłużył się w wojsku stopnia generała brygady. Szukając swojej wolności w górach i na morzu, oddał się bez najmniejszego wahania walkom o Polskę z bronią w ręku. Tak pokrótce scharakteryzowałbym trzech wielkich Polaków, którzy pokierowali rodzącą się zakopiańską wolnością.
Niewątpliwie z powyższego opisu wynika, że pod Tatrami przebywało wiele osób związanych z obozem patriotycznym, byli to nie tylko wyżej wymienieni, ale także Kazimierz Przerwa-Tetmajer i Jan Kasprowicz, Władysław Reymont, Leopold Staff, Andrzej Strug, Joseph Conrad i inni. 13 października 1918 roku w Zakopanem w siedzibie zakopiańskiego “Sokoła” odbyło się zgromadzenie obywatelskie, które zwołał naczelnik gminy Zakopane, Wincenty Regieć. Zebrało się ok. pięciuset uczestników zgromadzenia, w większości znanych obywateli Zakopanego, którzy przewodniczącym wiecu wybrali Żeromskiego, wiceprzewodniczącym Szymborskiego i Zaruskiego. Widać, jak silną pozycję miał wtedy w Zakopanem Żeromski, skoro na lidera rodzącej się wolności nie wybrano nikogo z wojskowych, tylko pisarza. Przedstawiono rezolucję w której padły stwierdzenia o wolnej Polsce i Organizacji Narodowej w Zakopanem, powołaniu jej zarządu, który był złożony z 32 osób, “polecając mu ułożenie programu dalszej działalności”. Przewodniczącym został Żeromski. 30 października – a więc dzień przed Krakowem – Zakopane oficjalnie ogłosiło niepodległość. Rozbrajano żołnierzy, przejęto skład broni i stację telefoniczną. 1 listopada zarząd Organizacji Narodowej przekształcił się w Radę Narodową, która złożyła przysięgę na wierność Polsce i objęła władzę w Zakopanem, a funkcję prezydenta wolnej Rzeczpospolitej Zakopiańskiej pełnił Żeromski. Jego zastępcami byli wspomniani wyżej Zaruski, Szymborski i przewodniczący Związku Górali, Franciszek Pawlica, a Medard Kozłowski działał w niej jako sekretarz. W większości wymienieni powyżej ludzie związani byli z endecją. Dlatego szybko do Rady, na wniosek działaczy lewicującej PPS, dołączono 17 nowych członków, odtąd liczyła ona 57 osób. Jak widać Polacy pamiętnej jesieni Anno Domini 1918 dogadywali się w sprawach narodowych znakomicie. Rada działała aż do 16 listopada 1918 roku, gdy zarząd Galicji objęła Polska Komisja Likwidacyjna, wtedy też Rada Narodowa w Zakopanem rozwiązała się i Rzeczpospolita Zakopiańska przestała istnieć. Krótki, ale jakże ważny epizod w dziejach Zakopanego, jakim była Rzeczpospolita Zakopiańska, uległ zakończeniu. O tych wydarzeniach, w dużo większej skali, będzie opowiadać wystawa, której premiera będzie miała miejsce za rok w Muzeum Tatrzańskim, a jej pomysłodawcą jest najlepszy w Zakopanem znawca historii odzyskania niepodległości na naszym terenie, Lesław Dall. Już dzisiaj Państwa na tę wystawę zapraszamy.
Tekst: Wojciech Szatkowski