Tajemnicze Tatry, część 41 Dolina Strążyska – doliną, Siklawica, szałasy i Łysanki
Dzisiaj na stronie Muzeum Tatrzańskiego tatrzański spacerowy klasyk. Dolina Strążyska to dolinka reglowa Tatr Zachodnich podchodząca swoim biegiem pod wyniosłą, ponad 800-metrową, północną ścianę Giewontu. To miejsce idealne na popołudniowy dwu lub trzygodzinny spacer, lub na dłuższą wycieczkę ścieżką nad reglami w stronę Sarniej Skały lub Przełęczy w Grzybowcu, z której możemy wejść na Giewont. W naszym tekście garść ciekawostek topograficznych, historycznych, pasterskich i przyrodniczych a propos tego miejsca.
Wstęp to ogólna opowieść o tym miejscu. Strążyska to urocza dolinka Tatr Zachodnich, która graniczy z Doliną ku Dziurze od wschodu i Dolinką za Bramką od zachodu i jest dolinką reglową, która kończy się w paśmie regla górnego. Nazwa doliny pochodzi od słowa strąga – góralskiego pochodzenia, które oznacza zagrodę do dojenia owiec. Taka zagroda mogła być przenośna lub mieć stały charakter. Przeważnie góralscy pasterze wykonywali je z żerdek świerkowych. Sama konstrukcja była dość lekka, a przez to łatwa do zmontowania i rozmontowania. Zagrodę stałą z kamieni nazywano mraźnicą. Prawidłowa nazwa i wypowiadanie nazwy doliny powinny być zatem następujące: w Strążyskiej, w Strążyskach, do Strążysk.
Topografia tej doliny to nazwy historyczne, pasterskie, górnicze i innego pochodzenia. Wielce ciekawe i warto się im przyjrzeć.
Skała Jelinka – powyżej Trzech Kominów na skale wmurowana jest tablica ku czci przyjaciela Polaków, Czecha Edwarda Jelinka (1855-1897), który był gorącym propagatorem kultury polskiej wśród Czechów, autorem rozpraw o literaturze polskiej i miłośnikiem Tatr, w których wielokrotnie bywał. Znał Polaków odwiedzających Tatry, Walerego Eljasza, Stanisława Witkiewicza, czy Henryka Sienkiewicza. Po jego śmierci, tablicę umieszczono z inicjatywy działacza tatrzańskiego – Walerego Eljasza, właśnie w Dolinie Strążyskiej. W jednym ze źródeł znalazłem informację, że inicjatorem tych działań był Henryk Sienkiewicz. Dwa lata później osadzono w skale brązowy medalion ( w dniu 27 lipca 1899 r.).
Hala i Polana Strążyska i okolice obejmowała cały teren doliny wraz z położonymi powyżej Małą Dolinką i Wielką Rówień, teren żlebu Warzęcha aż pod Bacug. Hala Strążyska wraz z Halami Białego i Kalatówki wchodziła w skład hali pasterskiej Giewont. Jak podają źródła wypasano tutaj do ok. 300 sztuk owiec. Wypasano także stoki Łysanek, Suchego Wierchu, Sarniej Skały i inne. Pasterstwo zostało zniesione tutaj po powstaniu TPN a ostatnie owce i pasterze zniknęli tutaj w latach sześćdziesiątych.
Ważnym elementem Strążyskiej jest woda. Strążyski Potok – ma swoje źródliska w Małej Dolince, najpierw płynie leniwie niewielkim korytem skalnym. Potem spada na stronę Strążyskiej 23-metrowym wodospadem Siklawicy. Tu spadek potoku zaczyna rosnąć a woda nabiera rozpędu. W rejonie Polany strążyskiej dołącza się Grzybowiecki Potok i szerokość potoku wynosi 3-4 m a głębokość około pół metra. Tworzą się na nim fantazyjne, małe wodospadziki (przy Skale Jelinka na przykład). W dolnej części doliny szerokość wody wynosi już 10-12 metrów. Widać jak potok gubi swoją wodę, co jest charakterystyczne dla obszarów krasowych i podobnie rzecz się dzieje z wieloma innymi potokami tatrzańskimi
Koński Żleb to żleb o długości ok. 940 m, zaczynający się pod skałami Suchego wierchu i opadający z niego na stronę zachodnią i północną, a jego wylot znajduje się na południowym skraju Strażyskiej Polany. Żleb opada na polanę w terenie leśnym do wysokości ok. 1050 m, w górze płynie nim okresowo niewielki strumyk, który w suce dni zanika. W rejonie Końskiego żlebu występuje bardzo rzadka roślina górska – obuwik pospolity
Sarni Żleb i Sarnia Skała – Sarnia Skała to szczyt o wysokości 1377 m, zwany dawniej Małą Świnicą. Dostępna z Czerwonej Przełęczy i ścieżki nad Reglami. Najlepszy widokowy punkt na Giewont. Sarni Żleb opada na Polanę Strążyską z Czerwonej Przełęczy i jej okolic. Schodzi z lekkim odchyleniem na północ w kierunku zachodnim i jest całkowicie zalesiony. Po halnym w 2013 r. sporo tutaj wykrotów i wyłomów leśnych.
Mała Dolinka dawniej była nazywana doliną Pustą, lub Rowienką, rozciąga się od wysokości 1120 do 1260 m, począwszy od Wodospadu Siklawica w kierunku północnej ściany Małego Giewontu i Giewontu, przecięte żlebem Kirkora z trzema progami, a po prawej stronie uchodzi do tego miejsca stopniowo zarastający żleb Warzęcha i żleb spod Szczerby, schodzący na tę stronę przez Blachy i „Śmietnik”. Na lewo, czyli na wschód od dolinki występuje lesisty grzbiet zwany po góralsku Styrżnik. Otoczenie dolinki zamyka składający się z dwóch kaskad wodnych wodospad Siklawica. Dawna już dzisiaj prawie niewidoczna ścieżka do dolinki prowadzi zakosami po prawej stronie wodospadu (patrząc od dołu). Dzisiaj wstęp do tego miejsca jest zabroniony (względy przyrodnicze) i nie ma tu znakowanego szlaku turystycznego. Druga dolinka w górnej części Strążyskiej to Wielka Rówień, rozciągająca się od wysokości ok. 1190 do 1300 m, pod same ściany muru skalnego Długiego Giewontu o ponad dwukilometrowej długości. Wielka Rowień to kocioł i opada na stronę Strązyskiej jarem z progami skalnymi. Ma też polanę z ciekawym widokiem na skalne otoczenie okolic Długiego Giewontu, a sama nazwa jest pochodzenia pasterskiego.
Nad doliną Strążyską ładnymi skałkami prezentuje się masyw Łysanek. O nim słów kilka.
Łysanki były w okresie międzywojennym jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów reglowych w najbliższym otoczeniu Strążyskiej. Dlatego poświęćmy im trochę miejsca w niniejszym tekście. Tadeusz Zwoliński pisał: – „ Łysanki (1447 m) wyniosły, lesisty regiel nad dol. „Za Bramką” a między dolinami Strążyską od W. i Małej Łąki od Z. – pod szczytem uwieńczony szeregiem turniczek zw. Jatki. Widok z Łysanek dość rozległy i bardzo malowniczy”. Na tym opis Zwolińskiego się nie kończy, bo przechodzimy do konkretów.
Jak na Łysanki można było dojść? Dzisiaj ścieżki poniżej opisanej już nie ma. A same Łysanki są poza szlakiem, więc tekst poniższy potraktujmy jako tylko i wyłącznie historyczne wspomnienie. W tamtych czasach droga na ten szczyt wyglądała następująco.
„Z Dol. Strążyskiej mniej więcej w połowie drogi między Skałą Jelinka a Halą Strążyską skręcamy przez kładkę na potoku w prawo za zn. Żółtymi – Dalej wznosimy się lasem dość stromo – ścieżką w zakosy wzdłuż płytkiego żlebu, wyżej zaś zwracając się nieco w lewo wychodzimy ponad skały, skąd piękny widok na dolinę Strążyską. Postępując dalej za zn. żółt. Przez ;as i rąbaniska w górę skosem ku lewej stronie, wydostajemy się na grzbiet i wznosimy się nim ku pd. Przez las na polankę, tworzącą rodzaj siodła między turniczkami. Warto wejść lewą turniczkę dla pięknego widoku na Podhale i okoliczne szczyty. (…) idąc dalej lasem ku górze bez ścieżki wychodzimy w 10 min. Na szczyt Łysanek (1447) – najrozleglejszy widok (…) z Dol. Za Bramką od jej rozgałęzienia na znakami żółt. – przechodzimy na lewy Z. brzeg potoczku, wznosimy się ścieżką przez las, wijącą się gęstemi zakosami bystro ku górze. Pod koniec, już w bliskości grzbietu zwracamy się nieco w lewo, skosem ku górze i wychodzimy gęstym lasem na grzbiet Łysanek w miejscu wzmiankowanem w drodze A. Droga nieco uciążliwa, nadaje się lepiej do zejścia. Z Przełęczy w Grzybowcu wznosimy się bez ścieżki przez las i rąbaniska, pod koniec dość bystro na szczyt Łysanek (20 min.) (T. Zwoliński, Przewodnik po Tatrach i Zakopanem, Zakopane 1937, s. 93-94).
Herbaciarnia na Polanie Strażyskiej to miejsce, gdzie możemy odpocząć, napić się kawy czy herbaty i coś zjeść. Są tu wygodne ławki. Odpoczywamy tutaj zawsze chętnie.
Okoliczne szlaki. Jest tu wiele wspaniałych miejsc, wartych odwiedzenia. Na ich czele stoi Giewont – góra burz, jednak groźna i poważna. Można ze Strążyskiej wejść na Sarnią Skałę i pójść dalej ścieżką nad Reglami aż po Kalatówki. Można skręcić z niej na zachód na Przełęcz w Grzybowcu, zejść po skalnych schodach w Małą Łąkę, potem zanurzyć się pachnącą jesienią malinami Miętusią i przejść przez polanę Przysłop Kominiarski na Lejową – pustą jak zwykle
Dawne przewodniki tatrzańskie zachwalały maleńką dolinę.
Mieczysław Świerz w swoim przewodniku z 1923 r. tak zachwalał uroki reglowej dolinki: – „Jedna z najpiękniejszych wapiennych dolin tatrzańskich, ok. 3 km. Długości licząca Dol. Strążyska tworzy głęboki, urwiskami północnej ściany Giewontu (1900 m.) zamknięty wyłom w reglach pomiędzy Sarnią Skałą (1375 m.) i Suchym Wierchem (ok. 1480 m.), a Łysankami (1457 m) i Grzybowcem. W najwyższej swej części dolina rozwidla się w dwie odnogi: wsch. Tzw. Wielką Rówień i zach. Zwaną Małą albo Pustą Doliną. Blisko Zakopanego położona, dla pojazdów dostępna i wdzięcznem otoczeniem pociągająca – Dol. Strążyska jest, obok Doliny Kościeliskiej, najpopularniejszą doliną Tatr Zachodnich aż nazbyt gwarno w niej w każde letnie popołudnie.
Drogi a) z Zakopanego ulicą Kasprusie, a następnie w jej przedłużeniu drogą jezdną ku płd., wzdłuż zachodniego brzegu potoku Młyniska (wypływającego z Dol. Strążyskiej), końmi 25 min., pieszo 45 min. Do ujścia Dol. Strążyskiej. U wejścia restauracja.
- b) Droga pod Reglami, od wylotu Dol. Ku Dziurze ku zach. 5 minut, od początku Dol. Za Bramką ku wsch. 30 min.
Od ujścia doliny postępujemy w jej głąb piękną aleją świerkową, za biało-żółt. zn., mijając po kilku minutach leśniarkę (na prawo za potokiem). Znalazłszy się na zach. Brzegu potoku, w 15 min. Stajemy na niewielkiej równince u stóp trzech fantastycznych, z zach. Zboczy doliny piętrzących się turniczek dolomitowych, zwanych Kominami albo Płaczkami. Do altany Tow. Tatrz. im. Altha, tutaj stojącej, dojechać można końmi. Kilkadziesiąt kroków dalej przechodzimy obok skałki, w którą wmurowano tablicę pamiątkową wraz z popiersiem E. Jelinka (na lewo mały wodospad), i dążąc lasem nieco bystrzej ku górze, mijamy początek ścieżki na Łysanki (w prawo przez kładkę) a nieco wyżej odgałęziającą się na lewo Ścieżkę nad Reglami ku Czerwonej Przełęczy. Przekroczywszy zaraz w poprzek drogi przepływający strumień, w 20 min. (od latany) wychodzimy z lasu na Halę Strążyską (1040 m). Przepyszny widok na krzesanice Giewontu, w pośrodku polany wielki złom wapienny, zwany sfinksem i kilka szałasów. Minąwszy halę ku płd. (ku zach. Przez potok, skręca Ścieżka nad Reglami do Małej Łąki) i przeszedłszy przez kładkę na potoku, kamienistą percią zrazu ponad lewym brzegiem, a pod koniec prawym skrajem strumienia docieramy do altany Tow. Tatrzańskiego u podnóża pionowej skały, poprzez którą stacza się piękną strugą wodospad Siklawica (ok. 1090 m). wysokość dolnego wodospadu ok. 13 m, górnego ok. 10 m” (M. Świerz, Przewodnik po Tatrach Polskich i Zakopanem, Zakopane 1923, s. 96-97).
Tyle miał do powiedzenia znany taternik, Mieczysław Świerz. Nie mogę sobie odmówić uwagi, że dzisiaj już mało kto pisze w tak barwny i pełen zachwytu nad górskim krajobrazem sposób.
Natomiast przewodnik Mariana Kunickiego i Tadeusza Szczerby podaje garść cennych informacji z historii Doliny Strążyskiej i jej okolic. Pierwsze wzmianki o tym miejscu, według autorów przewodnika. Właścicielami hali Strążyskiej byli górale ze wsi Szaflary, o czym informuje dokument króla Zygmunta III dla braci Szaflarskich z 1605 roku. Szaflarscy byli sołtysami, a w dokumencie czytamy o szałasach pod górą Giewont. Hala zwie się też Giewont, a w dokumentach z 1669 i 1676 roku występuje jako: hale Giewont Strążyskami zwane. Hala Giewont składała się wtedy z hal Białego, Strążyska i Kalatówki. W XIX jako współwłaściciele tych terenów pojawiają się w dokumentach inne góralskie wioski: Zakopane i Zubsuche, a po roku 1872 także Maruszyna, Olcza, Poronin, a w XX wieku Biały Dunajec i Leśnica. Kunicki i szczerba podaję że w żlebie Banie były wydobywane rudy żelaza, srebra i miedzi. Piszą także o początkowych latach turystyki tatrzańskiej w tym rejonie:
– „Dolina Strążyska, ze względu na niewielką odległość od Zakopanego, była odwiedzana już w połowie XIX wieku. W latach 1894-1896, staraniem Towarzystwa Tatrzańskiego przy poparciu dworu zakopiańskiego, zbudowano drogę od wylotu doliny na Strążyską Polanę. Dla potrzeb gości, coraz liczniej odwiedzających dolinę, TT wybudowało w roku 1886 altanę pod Kominami Strążyskimi. Nazwano ją imieniem prof. Alojzego Altha, zmarłego w tym samym roku geologa i działacza towarzystwa. W roku 1894 na Polanie Młyniska stanął drewniany budynek leśniczówki założonej przez hr. Władysława Zamoyskiego, właściciela dóbr zakopiańskich. W 1895 r. wybudowano altanę w górnej części doliny, przy Siklawicy. Były to budowle proste i nietrwałe. Ulegały częstym uszkodzeniom i wymagały ciągłych napraw. Zniszczały w czasie I wojny światowej (M. Kunicki, T. Szczerba, Polskie Tatry Zachodnie. Monografia. Przewodnik, Gliwice 1996, s.148-149).
Poprzez krótki spacer, czy dłuższą wycieczkę odwiedzimy i zapoznajemy się z uroczą doliną. Idąc po śladach Jelinka, Sienkiewicza, Eljasza zwiedzamy dolinę, przygoda skończona. Chociaż tak naprawdę to w takie miejsca zawsze warto wracać i wracać.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Szatkowski/Muzeum Tatrzańskie
Zdjęcia archiwalne: Józef Oppenheim, ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego