13 września 1902 roku międzynarodowy sąd rozjemczy w Grazu, powołany wspólnie przez rząd austriacki i węgierski, wydał jednomyślny wyrok przyznający Galicji, a więc stronie polskiej, Morskie Oko. Zgodnie z wyrokiem granica państwowa węgiersko-austriacka w Tatrach, na spornym terenie, biegnie z Rysów ku północy, Granią Żabiego, dalej ku północy do Rybiego Potoku i nim w dół jeszcze ok. 700 m do jego spływu z Białą Wodą.
Po ogłoszeniu wyroku, składano hołdy i podziękowania, reprezentującym w sądzie stronę austriacką, Oswaldowi Balzerowi, a także Aleksandrowi Mniszkowi-Tchórznickiemu i Wiktorowi Kornowi, którzy wnieśli ogromny wkład w ostateczne zwycięstwo.
W czasach zaborów, gdy państwa polskiego nie było na mapach świata, zwycięstwo to miało ogólnopolski wydźwięk polityczno-moralny. Było ono pierwszym w XX wieku, na tak szeroką skalę, wydarzeniem patriotyczno-niepodległościowym, które skupiało uwagę Polaków z trzech zaborów.
Początki sporu polsko-węgierskiego o granice w Tatrach sięgają końca XVI wieku, kiedy to węgierscy właściciele (tzw. klucza niedzickiego) zgłaszali pretensje do części starostwa nowotarskiego. Spór nasilił się w XIX wieku w wyniku zatargów o własność prywatną. W 1879 r. dobra tatrzańskie (jaworzyńskie), po stronie węgierskiej kupił pruski książę Christian Hohenlohe, zaś w 1889 r. dobra zakopiańskie, po stronie galicyjskiej przeszły w ręce hrabiego Władysława Zamoyskiego. Hohenhole, chcąc powiększyć swoje posiadłości podsycił dawny spór graniczny i jednocześnie przy pomocy swojej uzbrojonej służby, a także żandarmerii węgierskiej próbował fizycznie wejść w posiadanie rejonu Morskiego Oka. Doprowadziło to do reakcji ze strony Zamoyskiego i prywatnych procesów sądowych. Konflikt o prywatną własność przerodził się w spór o granicę państwową między dwoma krajami monarchii Habsburgów – Węgrami a Austrią (a właściwie Galicją). Agresywne działania węgierskie wywołały wzburzenie w społeczeństwie polskim. W obronie polskich praw do Morskiego Oka bardzo silnie zaangażowało się Towarzystwo Tatrzańskie. Interweniowano u namiestnika Galicji, w Sejmie Galicyjskim, u premiera rządu austriackiego, w Kole Polskim w Wiedniu, w poszczególnych ministerstwach, a nawet u samego cesarza Franciszka Józefa. Na spotkaniu Deputacji Sejmu galicyjskiego z cesarzem, 23 maja 1893 r., przyjęto propozycję cesarza o rozstrzygnięciu sporu przez sąd rozjemczy.
Jednocześnie mobilizowano społeczeństwo polskie poprzez prasę, broszury i wydawnictwa książkowe. Spór był opisywany przez polskie gazety we wszystkich zaborach, a także prasę zakopiańską. Dzięki kampanii prasowej znaczna część społeczeństwa polskiego mogła dowiedzieć się o polskich prawach do Morskiego Oka i na bieżąco śledzić przebieg sporu.
Dla zakopiańskiej publiczności gromadzącej się na wiecach w latach dziewięćdziesiątych i na początku XX wieku problem przebiegu granicy tatrzańskiej był zagadnieniem narodowym i szczególnym rodzajem manifestacji polskości. Głównymi publicystami i bojownikami sprawy Morskiego Oka na łamach prasy zakopiańskiej byli Walery i Stanisław Eliaszowie.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. przebieg południowej granicy w Tatrach w rejonie Morskiego Oka nigdy nie był kwestionowany przez Czechosłowację, czy też Słowację.
tekst: Lesław Dall