Co nowego w muzeum?

Życie na Podhalu zimą

Życie na Podhalu zimą

Dzisiaj życie na Podhalu zimą zbliżone jest do tego w innych częściach Polski, ale czy zastanawialiście się może, jak wyglądało ono na przełomie XIX i XX wieku? Zapraszamy do podróży w czasie, podczas której dowiemy się, czym dawniej zajmowali się górale oraz jak spędzali czas wolny od pracy.

Zimowy okres charakteryzował się znacznie mniejszą ilością pracy. Zajmowano się głównie gospodarstwem i sezonowymi zajęciami, a jedynym z nich była codzienna praca przy gospodarstwie. Praktycznie w każdej góralskiej gazdówce można było się spotkać z hodowlą zwierząt – koni, krów, owiec, kur itp. Trzeba było o nie dbać, ponieważ według górali, ludzie mogli być głodni, ale zwierzęta musiały być syte, bowiem miały ogromny wpływ na życie mieszkańców Podhala. Dawały pożywienie, ale także pomagały przy pracy.

Każdy góral od najmłodszych lat znał się na obróbce drewna, ponieważ materiału tego było pod dostatkiem. Zimą mężczyźni zwozili drzewo z tatrzańskich lasów, a pomagały im w tym konie, które zaprzęgnięte były w gnatki – małe sanki. Z pozyskanego drewna tworzono np. sprzęty domowe, czy narzędzia codziennego użytku, często przyozdabiane rzeźbieniami. Bardzo ważne było, aby dbać o własnoręcznie wykonane przyrządy, a więc zimą reperowano je po pracowitym sezonie.

Kobiety specjalizowały się w lżejszych zajęciach, takich jak np. darcie pierza, w gwarze podhalańskiej znane jako prucki albo poranie pierzy, ale także w przędzeniu nici z wełny i lnu. Były to żmudne prace, więc umawiały się wspólnie u kogoś, kto miał większą izbę i składały się na światło, czyli np. naftę do lampy. Dzięki temu można było pomóc sobie nawzajem, a przy okazji wspólnie spędzić czas. Najczęściej odbywało się to po posłudze, czyli pracy w gospodarstwie. Górale w tym czasie niecierpliwie wyczekiwali, aż kobiety skończą zajęcie, bowiem później zaczynały się tańce oraz granie i śpiewanie. Oprócz tego kobiety zajmowały się też tkactwem i haftowaniem, łuskaniem bobu, a w czasie adwentu tworzyły ozdoby do udekorowania domu i przygotowywały domowników na zbliżające się święta Bożego Narodzenia.

Z racji, że zimą pracy było znacznie mniej niż latem, można było sobie pozwolić na więcej przyjemności. W wieczór wigilijny po pasterce przychodzili podłaźnicy, którzy sypali owsem i składali życzenia. Podłaźnikami najczęściej byli dorastający chłopcy, których chętnie witano, ponieważ im więcej podłaźników, tym bardziej pomyślny dla gospodarstwa miał być rok. Od dnia Świętego Szczepana, aż do święta Trzech Króli swoją wędrówkę po domach rozpoczynali kolędnicy zwani jaślikarzami. Byli to chłopcy, którzy najczęściej wcielali się w rolę dziada, bacy, trzech juhasów i anioła z szopką, jednak można było się też spotkać z zespołami z gwiazdą i turoniem. Przybywali z życzeniami i rozbawiali gospodarzy, a jeśli przedstawienie się spodobało, otrzymywali od nich datki. Na XIX-wiecznym Podhalu wierzono w moc wypowiedzianych słów, zatem kolędnicy z życzeniami byli bardzo wyczekiwani, a ominięcie przez nich domu zwiastowało nieszczęście. Od święta Trzech Króli do Środy Popielcowej, a tym samym początku Wielkiego Postu, trwał okres karnawału, w gwarze podhalańskiej nazywany niesopusty. W tym czasie odbywało się najwięcej zabaw, posiadów, a także był to czas organizacji największej ilości wesel.

Zima była czasem regeneracji i zabawy przed kolejnym pracowitym rokiem. Co zmieniło się od tamtego czasu? Z pewnością teraz podstawą życia społecznego jest bliska rodzina i przyjaciele, a nie tak jak kiedyś ród, krąg sąsiedztwa, a nawet cała wiejska zbiorowość. Zanikły też niektóre XIX- i XX-wieczne podhalańskie obrzędy, jednak wiele z nich zachowało się po dziś i praktykowane są przez współczesnych górali.

Tekst opracowała Ewelina Zarycka

 

Źródła:

  1. R. Kantor „Gdzie chleb się kończy, a niebo zaczyna”. Kultura ludowa Zakopanego i okolic. W: ZAKOPANE: Czterysta lat dziejów. Tom 1, Kraków, 1991
  2. H. Błaszczyk-Żurowska, Kultura ludowa Podhala, Zakopane, 2000
  3. Wywiad z B. Zarycką, mieszkanką wsi Czerwienne [12.01.2022]
  4. W. Werner, Prucki, Archiwum fotograficzne MT
  5. W. Werner, Prucki – odwiedziny kolędników, Archiwum fotograficzne MT
  6. W. Werner, Budowanie szopki, Archiwum fotograficzne MT
  7. T. Malicki, Jedzie wesele dołu wsiom Olcza, Archiwum fotograficzne MT
  8. T. Malicki, Młodzi w saniach, Archiwum fotograficzne MT

Zagadka!

Zdjęcie przedstawia odwiedziny kolędników w góralskiej chałupie. Na pierwszym planie znajduje się mężczyzna przebrany za capa (turonia), który przytula młodą dziewczynę. W tle widzimy gromadę dzieci, ale także dorosłych, którzy są rozweseleni. Fotografia jest czarno-biała.

Galeria zdjęć

Wpisz szukane wyrażenie