Powstanie warszawskie1944 było największym tego typu zrywem polskiego państwa podziemnego w czasie II wojny światowej. Był to też największy powstańczy zryw okupowanej Europy. Rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17, czyli godzinie „W”. W niektórych miejscach stolicy walki rozpoczęły się już kilka godzin wcześniej. Była to największa akcja zbrojna Armii Krajowej, w ramach Akcji „Burza”. Powstanie trwało 63 dni i zakończyło się 3 października. W szeregach powstańczych walczyli także zakopiańczycy i ludzie związani z górami.
W obiektywie znanego fotografa Władysława Wernera zatrzymane zostały drobne obrazy z Powstania 1944. Jest tych zdjęć kilkanaście. Pokazane w nich zostały ulotne chwile życia powstańców. Jest więc dwóch żołnierzy walczącej Warszawy z orzełkami na czapkach. Stoją z bronią na ramieniu i widoczną wolą walki. O tej woli walki żołnierzy AK i innych formacji podziemnych, mówią często sami powstańcy. Bo faktycznie żądza odwetu i konfrontacji ze znienawidzonym wrogiem była ogromna. Mimo braków w uzbrojeniu, wyszkoleniu, taktyce, młodzi powstańcy pokazali, że w walce są nieustraszeni. Na jednym ze zdjęć widać rozmawiających dwóch powstańców. Mężczyźni śmieją się. Na innym zdjęciu widać oddział powstańczy gotujący się do walki. Są biało-czerwone opaski na ramionach powstańców, jeden z żołnierzy ma „piata”, przeznaczonego do niszczenia czołgów, a inni uzbrojeni są w karabiny. Na wielu zdjęciach widać ogromne zniszczenia miasta spowodowane przez ostrzał artyleryjski ze strony wojsk niemieckich.
Jest też ciekawa scena pokazująca grupę cywilów. Werner uchwycił w kadrze świetną scenkę rodzajową. Dwie kobiety rozmawiają z mężczyzną, a młoda warszawianka, w jasnej sukience, bawi się z psem. Obok niej odpoczywają dwie starsze od niej kobiety. Jakby wszystko działo się w normalnej rzeczywistości, a przecież wokół słychać było wybuchy pocisków, ginęli ludzi i płonęły domy. Jest też barykada, zbudowana z gruzów rozwalonych pociskami kamienic i koszy na śmieci. Jest przejmująca fotografia grobu powstańca, Tadeusza Nowaka, który zginął podczas walk 20 sierpnia. Na grobie ktoś zasadził kwiatki. Widoczny jest też znicz. Jest trójka powstańców na motocyklach. Jedno ze zdjęć pokazuje ostatnią fazę powstania. Po jego poddaniu, ludność cywilna i żołnierze AK i innych formacji podziemnych, opuszczają zniszczone miasto.
Powstańcy Warszawy ponieśli ogromne straty. W czasie walk na ulicach miasta zginęło z rąk hitlerowskich 16 tysięcy żołnierzy powstania, 20 tysięcy zostało rannych, a 15 tysięcy zostało wziętych do niewoli. W czasie masowych egzekucji, działań wojennych i palenia oraz niszczenia miasta, śmierć poniosło 150 do 200 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy. Na skutek systematycznego i zaplanowanego przez Niemców wyburzania, zniszczeniu uległa przeważająca część lewobrzeżnej części Warszawy. Zniszczonych zostało ok. 90 procent budynków, a wśród nich było wiele bezcennych zabytków i obiektów będących skarbami kultury narodowej narodu polskiego. Powstanie warszawskie 1944 jest uważane za jedno z najważniejszych wydarzeń w historii narodu polskiego. Wielkość start ludzkich i materialnych była tak ogromna, że do dzisiaj prowadzone są dyskusje na temat zasadności wybuchu powstania. Jedni uznali je za obłęd. Jeszcze inni uważają, że bez powstania 1944 nie byłoby Solidarności, okrągłego stołu i wolności 1989 roku. Dzisiejszy dzień skłania ku wyjątkowo głębokiej refleksji o wielkiej cenie krwi, jaką my Polacy, w domyśle powstańcy Warszawy, ponieśliśmy za wolność. Ona zawsze ma swoją cenę. Świętujmy dlatego dzisiaj ten dzień. Dyrekcja i pracownicy Muzeum Tatrzańskiego w tym czasie łączą się duchowo z Warszawą i z obchodami 78. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Tekst: Wojciech Szatkowski/Muzeum Tatrzańskie