Co nowego w muzeum?

Klub Czytelniczy w Opolance „Wracam tam, gdzie początek” – spotkanie z Natalią Wirmańską, 13 czerwca

Klub Czytelniczy w Opolance „Wracam tam, gdzie początek” – spotkanie z Natalią Wirmańską, 13 czerwca

Zapraszamy na kolejne spotkanie Klubu Czytelniczego w Muzeum Kornela Makuszyńskiego, literackiej filii Muzeum Tatrzańskiego w willi Opolanka (ul. Tetmajera 15).

13 czerwca o godzinie 17.00 spotkamy się wokół tekstu Natalii Wirmańskiej „Wracam tam, gdzie początek” – eseju towarzyszącego projektowi „Dziatki/Dziadki”.

Prezentowana na poddaszu willi Opolanka wystawa czasowa to cykl obrazów olejnych, obrazów dźwiękowych (soundscape’ów), nagrań terenowych oraz obiektów pozostających w relacji z konkretnymi miejscami domu i obejścia dziadków artystów Natalii i Macieja Wirmańskich.

Jak pisze sama autorka:

O wspomnieniach i wiążących się z nimi emocjami opowiadać można na wiele sposobów. Podejmując walkę z rekonstrukcją wydarzeń, próbuję jednocześnie przyjrzeć się sobie, opowiedzieć o tym, czego dotychczas mówić nie chciałam. Grzebię w odmętach pamięci, która w swojej plastyczności pozwala na manipulowanie i układanie własnych historii. Stoję więc w tym miejscu i zaczynam podróż do mojej przeszłości.

„Wracam tam, gdzie początek” – tak zatytułowałam pracę pisemną, której temat tożsamy jest z cyklem obrazów olejnych oraz rysunków. Traumatyczne przeżycia, bolesne obserwacje otoczenia, w którym się wychowywałam, stały się centrum moich rozważań. Wspominam to, co na pozór nie dotyczyło mnie bezpośrednio, a co dostałam w niechcianym spadku po moich przodkach. Staram się wejść do świata, który już dawno bezpowrotnie minął i nigdy nie powróci. Odczuwam jednocześnie potrzebę otulenia huku własnych myśli i przeanalizowania pewnych czynów, myśli i decyzji ludzi otaczających mnie. Podejmuję próby zachowania pamięci o ważnych mi miejscach, osobach tak, by była ona najczystsza i najprawdziwsza.

Z pełnym tekstem eseju można zapoznać się w naszej filii w godzinach jej otwarcia.

Spotkanie poprzedzi oprowadzanie po wystawie.

Więcej o projekcie przeczytacie tutaj:

https://muzeumtatrzanskie.pl/dziatki-dziadki-natalia-wirmanska-maciej-wirmanski/

Na wydarzenie wstęp wolny w ramach promocji Muzeum Tatrzańskiego.

Zapraszamy!

 

fragmenty eseju Natalii Wirmańskiej „Wracam tam, gdzie początek”

Spokoju doświadczałam tylko w jednym miejscu na ziemi. Za tym miejscem odczuwam też największą tęsknotę. Tam moje dzieciństwo było najwspanialsze. Tam zapominałam o wszystkim, co złe. Tam czułam się najbezpieczniej na świecie.

U progu zawsze czekała Babcia. Biegłam do niej z całych sił, wskakując na jeden stopień, by czym prędzej znaleźć się w środku. Zatrzymywałam się w niebieskiej sieni. Czułam się, jakby był to przedsionek mojego małego nieba. Niebo to pachniało słodkimi bułeczkami z czekoladą.

Pierwszą osobą z którą witałam się po przekroczeniu progu mojego miejsca był Dziadek. Odkąd tylko pamiętam był łysy i dość chudy. Wydawało mi się, że z biegiem czasu kurczył się. Miał smukłe dłonie i długie szczupłe palce. Jego pokój był drugim pomieszczeniem zaraz po niebiańskiej sieni i łączył się z kuchnią. Przestrzeń, w której żył Dziadek również charakteryzowała się niebieskim kolorem. Wszystko to sprawiało, że można było próbować wyłapać boską aurę. Jednak to tylko pozory. Dziadkowi zawsze było daleko od Boga.


W moim miejscu był też ogród. Rosły tam kwaśne czerwone i czarne porzeczki, włochaty agrest i słodkie śliwki. Były także dwie jabłonie, pod którymi latem odpoczywałam z Dziadkiem i Bratem. Drzewa co roku rodziły na zmianę. Pamiętam owoce, które były bardzo kwaśne i twarde. Niektóre z jabłek odpowiednio wcześnie zauważone nadawały się do spożycia. Udawało się im wykorzystać szansę swoich narodzin. Wiele z nich spadało na trawę, chowały się w zieleni tak, by nikt ich nie znalazł. Po czasie stawały się brzydkie i słabe. Interesowało się nimi tylko najpaskudniejsze robactwo, które drylowało w nich coraz głębsze ślady. Owoce te nie miały szans na przetrwanie. A przecież mogłyby spróbować upaść w lepszym miejscu. Tajemniczy ogród umarł.

Jabłka były tak różne jak ludzie, których poznałam w przyszłości.


Wpisz szukane wyrażenie